tag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post6245622092093313074..comments2024-02-10T17:19:06.765+01:00Comments on bitewniakowe pogranicza: To nie są gry do piwa i precli.gervazhttp://www.blogger.com/profile/07786170272816845066noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-81194360037940474092016-09-26T13:13:03.101+02:002016-09-26T13:13:03.101+02:00"Ale pić alkohol tylko dla samego smaku? Nie ..."Ale pić alkohol tylko dla samego smaku? Nie po to został wymyślony." i to jest właśnie brak kultury picia, o której wspomniał czaki. Co do samego tekstu - odbieram go jako nieco chaotyczny.Zekahttps://www.blogger.com/profile/02946354817230345123noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-59275098384015102452016-08-18T09:54:29.400+02:002016-08-18T09:54:29.400+02:00Ale każdy jeden bitewniak (nawet Frostgrave) ma sk...Ale każdy jeden bitewniak (nawet Frostgrave) ma skomplikowaną mechanikę.gervazhttps://www.blogger.com/profile/07786170272816845066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-31736568283326027432016-08-18T09:51:01.894+02:002016-08-18T09:51:01.894+02:00To ja mam inne doświadczenia - określenie "Be...To ja mam inne doświadczenia - określenie "Beer & Pretzels" znam właśnie jako "określenie gry bez ciśnienia i przesadnego skomplikowania mechaniki", a nie jako gra słaba, prostacka albo z wadami. Co kraj to obyczaj ;)Marcin Kmieć | Czakihttps://www.blogger.com/profile/10256294407474010140noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-77738820872959560392016-08-17T19:33:44.002+02:002016-08-17T19:33:44.002+02:00O to właśnie mi chodziło. Picie i żarcie nie idzie...O to właśnie mi chodziło. Picie i żarcie nie idzie w parze z figurkami. A co Dixita - alkohol w zupełności wystarczy. Tylko legalne narkotyki!gervazhttps://www.blogger.com/profile/07786170272816845066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-59547019620814188102016-08-16T12:03:26.698+02:002016-08-16T12:03:26.698+02:00Picie i żarcie jak najdalej od gier. Już widzę min...Picie i żarcie jak najdalej od gier. Już widzę minę właściciela gry na którą ktoś wyleje szklankę browca. Dixit fakt dobra gra ale po LSD, inaczej do nie należy siadać bo to strata czasu. Czipsy, pizza, tłuste paluchy, soory ale nie przy stole z ludkami. <br />;)Gonzohttps://www.blogger.com/profile/03956503971340729667noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-66223717828488295552016-08-12T10:16:46.022+02:002016-08-12T10:16:46.022+02:00Co do kultury picia... Mi też się nigdy nie zdarzy...Co do kultury picia... Mi też się nigdy nie zdarzyło nawalić, grając w bitewniaka. Bo tego typu gra wymaga zbyt dużej koncentracji. Ale pić alkohol tylko dla samego smaku? Nie po to został wymyślony. Dlatego dla mnie jedno piwo na cztery godziny gry to nie mieści się w kategorii picia.gervazhttps://www.blogger.com/profile/07786170272816845066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-52102316721408443782016-08-11T15:31:31.495+02:002016-08-11T15:31:31.495+02:00Mozna, ale przy tych planszówkach dowodzilismy emp...Mozna, ale przy tych planszówkach dowodzilismy empirycznie ich grywalność pod mniejszym i większym wpływem czy na kacu, a nawet lzejszy bitewniak (jak rzeczony frostgrave) po dwoch trzech piwach robil się problematyczny. Ale osobiście odczytuję ten wpis nie jako dosłowne rozważanie czy i ile alkoholu pasuje do gier figurkowych, tylko jako pokazanie jak kiepski w odniesieniu do bitewniaków jest ten zwrot -albo jest nadużywany jako wytłumaczenie wad gry (ma te wszystkie błedy bo to ma być lekka gra dla zabawy przy browarku) albo jako określenie lekko zabarwione pogardą (ta gra jest tak kiepska, ze nadaje sie conajwyzej do piwa i precli) -mam wrażenie, że wogóle nie jest używany na określenie gry bez ciśnienia i przesadnego skomplikowania mechaniki.dumny puchaczhttps://www.blogger.com/profile/04033302333942486898noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-81956013212211688492016-08-11T13:59:53.865+02:002016-08-11T13:59:53.865+02:00No i jeszcze jedna kwestia - trochę dziwnie wygląd...No i jeszcze jedna kwestia - trochę dziwnie wygląda to, że autor pisze które gry (akurat figurkowe) nie nadają się do grania przy alkoholu, podając kilka argumentów przeciw. Natomiast za chwilę mamy listę gier (tym razem planszowych), które już autorowi pasują do spożywania. I tu pojawia się zgrzyt, bo te same argumenty "przeciw" można z powodzeniem użyć i przy wymienionych planszówkach...Marcin Kmieć | Czakihttps://www.blogger.com/profile/10256294407474010140noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-68119097780060053682016-08-11T13:55:01.350+02:002016-08-11T13:55:01.350+02:00Ja mam wrażenie, że ktoś tu źle zrozumiał anielski...Ja mam wrażenie, że ktoś tu źle zrozumiał anielskie "Beer & pretzels". Po pierwsze nie należy tego zwrotu rozumieć dosłownie, bo można grać w grę tego typu bez alkoholu i jedzenia. B&P to gry bez ciśnienia, bez głębi mechanicznej odwzorowującej każdy aspekt pola bitwy i bez grubego podręcznika pełnego zasad. Ot, taki "Frostgrave" - gra łatwa, przyjemna i lekko abstrakcyjna.<br />Po drugie, nawet jeśli traktować piwo w zwrocie "Beer&Pretzels" dosłownie, to niestety wychodzi tu kultura (albo raczej jej brak) picia alkoholu w naszym kraju. Wiele z gier rozegrałem popijając dobre piwko (z założenia nie jem podczas gry, bo to brudzi figurki), a nigdy nie zdarzyło mi się, bym się nawalił w czasie gry. Jak ktoś chce się zakuć, to niech nie siada do figurek, ale nie oznacza to, że nie można wypić piwa/lampki wina w czasie kilkugodzinnej rozgrywki.Marcin Kmieć | Czakihttps://www.blogger.com/profile/10256294407474010140noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-74225581646253871082016-08-06T12:35:38.937+02:002016-08-06T12:35:38.937+02:00Piwko spoko, ale żadnych precli przy figurkach =)Piwko spoko, ale żadnych precli przy figurkach =)The Fantasy Hammerhttps://www.blogger.com/profile/10110245727609749630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-65956595094573164222016-08-05T12:59:21.762+02:002016-08-05T12:59:21.762+02:00A zagadka tym trudniejsza, ze takich partyjek bylo...A zagadka tym trudniejsza, ze takich partyjek bylo kilka :-) dumny puchaczhttps://www.blogger.com/profile/04033302333942486898noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-45154864187236785152016-08-05T12:13:16.473+02:002016-08-05T12:13:16.473+02:00Kto to napisał? Niestety byłem wtedy tak zrobiony,...Kto to napisał? Niestety byłem wtedy tak zrobiony, że nie pamiętam, z kim grałem? gervazhttps://www.blogger.com/profile/07786170272816845066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-63832077877812647942016-08-05T11:19:09.294+02:002016-08-05T11:19:09.294+02:00Gerwazy a gdzie Zimna Wojna? Brak w tym spisie teg...Gerwazy a gdzie Zimna Wojna? Brak w tym spisie tego przedstawiciela gry do mocniejszego alkoholu ;) Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10471582386966711154noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-28283025988900112222016-08-04T21:45:46.648+02:002016-08-04T21:45:46.648+02:00O to właśnie miałem na myśli! Złe decyzje to pół b...O to właśnie miałem na myśli! Złe decyzje to pół biedy. Bitewniaki to wymagające gry i czasami można wręcz stracić zdolność do efektywnego prowadzenia wojsk.gervazhttps://www.blogger.com/profile/07786170272816845066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-52607415295638612862016-08-04T20:44:27.711+02:002016-08-04T20:44:27.711+02:00Ja nie lubię gdy ktoś do bitewniaka pije piwo i zj...Ja nie lubię gdy ktoś do bitewniaka pije piwo i zjada cokolwiek - po pierwsze brudzi figurki, po drugie brudzi makiety, po trzecie pod wpływem alkoholu podejmuje złe decyzje i urok gry pada. przemos85https://www.blogger.com/profile/10256465412506796941noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-47418378657555122332016-08-04T18:43:17.956+02:002016-08-04T18:43:17.956+02:00Ależ blogowy maruda to najwdzięczniejszy czytelnik...Ależ blogowy maruda to najwdzięczniejszy czytelnik - zachęcam i zapraszam:) Zawsze wykaże błędy w rozumowaniu i nieścisłości. Tym razem, jednak pozostanę przy swoim zdaniu. Wiem, że da się wypić piwo (a prawdziwi czempioni - nawet 2 lub 3) - i grać po tym w bitewniaka. Sam nawet przerobiłem taką akcję. Ale to taki półśrodek - ani nie można się w pełni urżnąć - ani w pełni skupić na graniu, które jednak wymaga sporego zaangażowania. Gry, które polecam, nie stwarzają takiego problemu. gervazhttps://www.blogger.com/profile/07786170272816845066noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3530524936233548797.post-40733851786307956212016-08-04T17:19:34.220+02:002016-08-04T17:19:34.220+02:00Oj chyba będę Twoim blogowym marudą ;) Nie zgadzam...Oj chyba będę Twoim blogowym marudą ;) Nie zgadzam się, że bitewniaki nie nadają się do precli i piwa. Jakieś 90% gier rozegranych przeze mnie, to właśnie takie gry. Nie widzę w tym nic złego. Figurki przy tym nie cierpią, pomimo sporadycznych wypadków (czasem butelka lub szklanka się przewróci). Nikt też się nie upił i nie rozpiździelił stołu i figurek na nim. W związku z czym nie widze żadnego problemu. Wszystko jest dla ludzi ;)Bartek Zyndahttps://www.blogger.com/profile/03284967362838901849noreply@blogger.com